Spis treści
Każdemu zdarza się nurkować po raz pierwszy
Także na piątkowy wieczór… w podwodnym świecie. Pstrokata firma rozrywkowa próbuje nurkować na głębokość sześciu metrów w jednym z najpopularniejszych miejsc dla nurków na Łotwie.
Firma była naprawdę pstrokata
Po otrzymaniu zachęcających wieści nurkowie ubrali się
Sprzęt nurkowy dla początkującego nurka
Oprócz pianki na wyposażeniu początkującego nurka znajduje się kompensator pływalności, maska silikonowa ze szkłem, czapka, botki, płetwy, pasek (dla dziewcząt - 8 kg), regulator oddechu. (Najbardziej zaprawieni nurkowie wyposażeni są dodatkowo w kompas, podwodną latarkę, a w razie potrzeby nawet nóż nurka.) Szkoły nurkowania Daivings.lv pod opieką instruktorów Waltera, Romana i Rolanda oboje jesteśmy „opakowani”, najwyraźniej nie ma wyjścia.
Czy nurek boi się wody - "Nie boisz się?"
– Nie boisz się? – pyta ktoś znad brzegu kamieniołomu Sloka. „Oczywiście, że tak” – nie kryłem pierwszych uczuć, będąc już po pierś w wodzie. Dopiero później przekonam się, że dla mnie, jako osoby niepływającej, nurkowanie na głębokość sześciu metrów będzie jednym z najbardziej imponujących wydarzeń w moim życiu.
Żyj i ucz się!
Oddychaj także przez maskę i automat. Instruktorzy zalecają początkowo ćwiczenia na płyciznach. Z lekcją w ręku centymetr po centymetrze i krok po kroku schodzimy głębiej. Naszym celem jest dotarcie do Nessie, repliki słynnego stworzenia z Loch Ness z włókna szklanego. Po drodze spotykamy inne, znacznie mniejsze stworzenia wodne, w tym cennego szczupaka, który spokojnie przemyka obok nas.
Podwodny świat w kamieniołomie Sloki
Z podwodnym światem, Sloka w kamieniołomie dolomitu, zadomowiłem się i Zane czuje się w nim jak prawdziwa ryba, ja tymczasem wiernie trzymam się ramienia instruktora. Eksperci nurkowi przyznają, że niedoświadczeni nurkowie zaczynają łowić prawdziwą kaifę za trzecim lub czwartym razem, gdy nabędą umiejętności nadmuchania maski pod wodą i szybkiego reagowania na wzrost ciśnienia w uszach. Pierwsze kroki na lądzie stawia się powoli, bo dla aparatu przedsionkowego to, co właśnie się wydarzyło, było czymś zupełnie nowym. „Jak po szalonej imprezie w Starej Rydze” – mówi Zane.
Najważniejsze pytanie: Czy nurkowałbym ponownie? Tak!
Kiedy już pierwsze wrażenia się ustabilizują, trzeba przyznać: „Było wspaniale! Zwłaszcza, gdy wychodzisz na brzeg, patrzysz na wodę i zdajesz sobie sprawę, że byłeś tam, w głębinach. Miały tylko 5-6 metrów, więcej nie potrzeba na pierwszy raz. Imponująca przygoda, która dodaje świeżego oddechu także codzienności. Ponadto znaczne spożycie kalorii. Przed i po zjadłem w sumie cztery pączki, zwykle ledwo daję radę z jednym. A co najważniejsze, pokonałem strach przed przebywaniem pod wodą!”