Izrael (02.03.2020)
Do Ejlatu (Izrael) można było polecieć węgierskimi liniami lotniczymi Wizair z lotniska w Rydze. Na liczne pytania izraelskiej straży granicznej na lotnisku w Ejlacie (Po co przyjechałem, gdzie się zatrzymam, co będę robić w Izraelu) szybko odpowiedziałem – „Jestem instruktorem nurkowania, moja grupa jest jeszcze w drodze i jadę do Dahab w Egipcie” . Straż graniczna zapytała też, czy dużo podróżuję, czy byłem we Włoszech czy w Chinach (kraje ps. były znane jako epicentrum wirusa) i po szybkim zdjęciu portretowym dla Izraela przepuszczono mnie.
Z lotniska w Ejlacie dalej jadę z Autobus nr 30 aż do Posterunek graniczny Taba. W autobusie spotkałem pomocną łotewską rodzinę z dwójką dzieci, która jechała do izraelskiego hotelu, który znajdował się przed samą Tabą, aby odpocząć podczas wiosennych wakacji, która planowała spędzić 2 tygodnie na wakacjach. Mam nadzieję, że dobrze się spisali i udało im się wrócić do ojczyzny przed zamknięciem lotów z Ejlatu.
Jeśli chodzi o opłaty graniczne, to nie są one małe – izraelska opłata za przekroczenie granicy (110 Szekel izraelski/28 EUR), przekroczenie granicy egipskiej (405 funtów egipskich/ 24 Eur).
Egipt (02.03.2020- 03.04.2020)
Licząc czas spędzony w Egipcie, spędziłem ponad rok, w podróży najczęściej korzystam z bezpośrednich lotów, tym razem granicę izraelsko-egipską przekroczyłem pieszo. Po stronie egipskiej czekała na mnie umówiona taksówka, która miała mnie zabrać do Dahab.
W dowództwie w Egipcie planowano poszerzyć kwalifikacje instruktora nurkowania i w dniach 20-27 marca powitać grupę łotewskich nurków przybywających do Dahab na podwodne wakacje nurkowe. Jestem zawodowym nurkiem, od 15 lat zajmuję się tym ciekawym i pełnym wyzwań hobby, uczę jako instruktor nurkowanie podwodne I darmowe nurkowania umiejętności na Łotwie, w podwodnym klubie nurkowym Daivings.lv.
Kiedy w łotewskim Internecie pojawiła się informacja o możliwym zamknięciu lotów i pojawił się obowiązek rejestracji, złożyłem wniosek na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Litewskiej, w Rejestrze Konsularnym, a także napisałem pismo do Ambasada Republiki Litewskiej w Egipcie.
19.03 skontaktował się ze mną Jānis z ambasady LR w Egipcie i zaczął oferować loty ewakuacyjne ze stolicy Egiptu, Kairu, do Paryża i Niemiec, następnie do Mińska/Białoruś, a następnie taksówką do granicy LR. Ceny linii lotniczych zaczęły rosnąć, latając przez Białoruś i jadąc taksówką do granicy, wydawało się, że jest to zbyt daleko, aby się przesiąść.
30.03 Jānis utworzył grupę WhatsApp do powiadamiania - Ewakuacja z EG do LV. Tutaj spotkałem rodaków, z którymi wspólnie podróżowaliśmy. Bardziej intensywny rozwój dróg ewakuacyjnych rozpoczął się w grupie WhatsApp, za sprawą Ambasady Jānisa LV w Kairze, a dokładnie 1 kwietnia, kiedy wróciłem z darmowe nurkowania szkolenia na Morzu Czerwonym, otrzymano ofertę lotu z Kairu do Sztokholmu w Szwecji za 237,-Eur! Cena wydawała się super niska, bo w centrum nurkowym słyszałem już o niemieckich i brytyjskich liniach lotniczych proszących o 1400 Eur za bilet do Europy! Rozpoczęły się poszukiwania trasy ze Sztokholmu.
Wylot z Dahab – Szarm el-Szejk – Kair rozpoczął się 2 kwietnia pl. 8.00 (600km/8 godz. przejazdu kosztuje 660 LE/38Eur), w specjalnie przygotowanym dla turystów dużym autobusie turystycznym obowiązywał obowiązek noszenia maseczek, które przekazał nam przedstawiciel Danii. W sumie w Dahab zgromadziło się 15 osób z sześciu krajów – 2 Duńczyków, 4 Łotyszów, 2 Litwinów, 4 Szwedów, 1 Norweg i 2 Finów.
Kair 2-3.04.2020
Autobusem podróżowała nasza czwórka z Łotwy – Anžela, Māris, Edgars i Valters. Każdy z nas wygodnie rozsiadł się na dwóch krzesłach. Początkowo planowano, że zatrzymamy się w hotelu, ale ostatecznie okazało się znacznie lepiej, ponieważ kiedy przyjechaliśmy do Kairu, Angela z naszej grupy załatwiła nocleg w Kairze, u rodziny znanego Egipcjanina, Gomala . Kierowca, młody i pomocny Egipcjanin, z którym porozumiewał się wyłącznie po angielsku tłumacz Google pomoc. Po przybyciu do Kairu zostaliśmy miło przyjęci w 3-pokojowym mieszkaniu Egipcjanina, po czym podano nam kolację, gdzie zostaliśmy przekarmieni i cała nasza czwórka spała w jednym pokoju. Rozłożyłem dwa koce na podłodze obok szafy i po kilku minutach zasnąłem. Następnego ranka wstaliśmy o 6:00, daliśmy wiadomość kierowcy, a kierowca owiózł nas po Kairze, z daleka patrzyliśmy na piramidy, widzieliśmy Nil, dwa mosty, jeden z lwami i byliśmy na lotnisku w Kairze do godziny 10:00 Mieliśmy informację, z której wyjeżdżamy Terminal #2, nikt nic nie wiedział, kiedy przyjechaliśmy, stamtąd wysłała nas ochrona Terminal #3. Byliśmy jedynymi obcokrajowcami na terminalu lotniska, w tym około 10 Egipcjan na służbie ochrony, po 2 godzinach oczekiwania przybyła kolejna osoba na lot do Sztokholmu. Zaczęliśmy kontaktować się ze wszystkimi możliwymi służbami i otrzymaliśmy informację, z której odbywa się wyjazd Terminal #1. Udaliśmy się do naszego terminalu, nasz jedyny lot został obsłużony na dwóch stanowiskach, na lotnisku byli pracownicy ambasady Danii i Szwecji, w maseczkach i rękawiczkach, pasażerowie również zachowywali dystans i nosili opłaty. Maseczki ochronne nie utrzymywały się długo na twarzach ludzi, ponieważ przez długi czas trudno było oddychać, większość maseczek była zdjęta w samolocie. Wylatujemy o 15.20 pl, otrzymaliśmy gratisowy chleb serowy.
Sztokholm 03-04.04.2020
Lecimy do Sztokholmu pl. 20.10, byliśmy jedynymi pasażerami na lotnisku, teren lotniska był pełen samolotów, zrobiliśmy zakupy w sklepie, nocowaliśmy w Forenom Aparthotel Stockholm Arlanda, płacąc 84 Eur za cztery osoby.
Przyjazd rano Sztokholm - Helsinki, Finair, trasa pl. 8.15, po której nastąpiła rygorystyczna kontrola bezpieczeństwa na lotnisku, polegająca na zdjęciu maski medycznej i rękawiczek, otwarciu całego bagażu (jedyne miejsce w całej ewakuacji), rzekomo pozytywnym wyniku testu na obecność materiałów wybuchowych, powtórny test był w normie. Przechodząc przez kontrolę można było kupić pamiątki na lotnisku, bo sklepów było sporo, w niektórych nawet na cały towar była zniżka 50%. Sprzedawcy przyjęli pieniądze, lecz na ich twarzach zamiast zwykłego uśmiechu malowało się zmartwienie.
Lot do Helsinek trwał 1 godzinę i 15 minut, odbywał się samolotem śmigłowym ATR 76-500 z 72 miejscami, zajętymi w 1/3, całą załogę i personel stanowiły kobiety.
Helsinki 04.04.2020
Polecieliśmy do Helsinek o 9:30, pełne pasów startowych z samolotami Rynair i innych linii lotniczych. W Helsinkach sytuacja była znacznie poważniejsza w porównaniu do Szwecji, wszystkie sklepy były zamknięte, alejki zamknięte, przy wyjściu obsługa w pełnych strojach zadawała pytania medyczne dotyczące gorączki, temperatury, biegunki. Powiedziałem, że jestem całkowicie zdrowy i pozwolono mi jechać, nie robiono żadnych badań. Zmuszany do wypełnienia kwestionariusza kwarantanny, pozwolono na zatrzymanie kojców. Dali nam darmowy kupon na transport promowy, zaoszczędziliśmy 50 EUR.
Przed wejściem na prom Helsinki-Tallinn młody fiński pogranicznik energicznie zapytał skąd przyjeżdżamy, odpowiedziałem, że jestem w Egipcie, w interesach, jestem „Instruktor nurkowania„, podobało mu się, pozwolono iść na statek. Naszym promem był MEGASTAR, odpływający o 16:30, podróż do Tallina trwa dwie godziny. Na promie pracowała zarówno gastronomia, jak i sklepy, dwie godziny na Bałtyku minęły bardzo szybko.
Tallinn 04.04.2020
Wysiedliśmy z łodzi, estońska kontrola graniczna, która siedziała za szybą, kazała nam wypełnić ankietę, gdy mówiłam, że jedziemy na Łotwę, wysłała do autobusu, każdy z nas usiadł w swoim rzędzie na 2 krzesłach, po powitaniu kilku powolnych pasażerów, zabrano nas na przejście graniczne estońsko-łotewskie.
Ryga 04.04.2020
Wysiedliśmy z autobusu około 21.30 na granicy podziękowałem, pojechałem na stronę łotewską ciągnąc za sobą walizki, pojechaliśmy na granicę. Strażnicy graniczni Republiki Łotewskiej robili wszystko na zewnątrz, po ciemku, świecąc latarką, pytali, skąd pochodzą i prosili o wypełnienie ankiety własnymi długopisami, którą wypełniliśmy na masce samochodu Audi . Ostrzegł, że należy śledzić wydarzenia, przeprowadzić 14-dniową izolację i przekazał przyjęte prawo wydrukowane na formacie A5. Strażnicy graniczni w Estonii i na Łotwie nie wzięli paszportów do rąk i kazali im pokazać je w dłoniach, w obawie, że coś dostaną.
W tej chwili przebywam w izolacji, mój stan zdrowia jest dobry, nie mam objawów choroby, przebywam w wynajętym mieszkaniu w rodzinnej wsi, odwiedza mnie rodzina, zachowując dystans, rozmawiam z balkonu drugie piętro. To czas na wzmocnienie zdrowia i układu odpornościowego, wykonanie ćwiczeń oddechowych, jogi i medytacji.
Jeśli masz pytania lub uwagi dotyczące wyjazdu lub masz pytania dotyczące nurkowania, napisz do mnie na adres diveslv@gmail.com
Waltera Preimanisa