Daivings.lv ostrzega – palenie szkodzi zdrowiu! Choroba dekompresyjna W takim przypadku palacze mogą doznać poważniejszych obrażeń.
Kontrowersje dotyczące wpływu fajki wodnej na zdrowie są obecnie częstym tematem w różnych mediach, jednak z biegiem czasu wykrystalizował się poważny schemat. Niewiele jest osób, które obiektywnie formułują swoje zdanie na ten temat, sami palacze nie przestają wychwalać fajki wodnej, lecz przeciwnicy otwarcie temu zaprzeczają, powołując się na jakieś mistyczne badania, które już w samych swoich założeniach są absurdalne, a jednak czasem spotykają się z poparciem.
Najpopularniejszym z nich jest oczywiście to, że wypalenie 1 fajki wodnej odpowiada wypaleniu 200 papierosów. I tak biorą, głoszą i ponownie publikują, nie myśląc wcale o tym, czy człowiek może realistycznie wypalić 200 papierosów i jak powinien się po tym czuć... Ku mojemu zadowoleniu, nie wszyscy tak myślą; na przykład specjaliści naszej Państwowej Agencji Narkologicznej piszą, że „badania wykazały, że ponieważ tytoń do fajki wodnej nie jest spalany, ale podgrzewany, w jego dymie powstaje mniej substancji rakotwórczych”. Przynajmniej jedna znacznie mniej obiektywna opinia. Jednak Centrum Zapobiegania Uzależnieniom w Rydze spokojnie postuluje, że tytoń w fajce wodnej pali się w temperaturze 300-900 stopni (!) i dlatego wywołuje różne efekty paranormalne. Co więcej, „często zdarza się, że palacze fajki wodnej częściej przechodzą na leki psychotropowe”…
Wydaje się, że większość tych „badań” powstała po prostu z nienawiści autora do fajki wodnej jako zjawiska. Kiedy po raz pierwszy zainteresowałem się fajkami wodnymi, była to na Łotwie rzadkość i ludzie, zwłaszcza starsi, przeważnie myśleli, że służy ona wyłącznie do zażywania substancji odurzających. Teraz, gdy społeczeństwo (przynajmniej większość, miejmy nadzieję) rozumie różnicę, bojownicy muszą wymyślić coś nowego. Oto wynik. 200 papierosów, nastolatki palą codziennie i nie umierają, ale wciąż 200 i więcej.
Mit 200 papierosów bierze się z faktu, że ilość dymu wytwarzana w jednym zaciągnięciu fajki wodnej odpowiada dymowi z 200 papierosów, nie należy jednak wyciągać z tego demagogicznych wniosków, że ilość nikotyny w dymie jest również proporcjonalna do 200 papierosów. Bliższe prawdy badanie przeprowadzono kilka lat temu w Niemczech, z którego wynika, że zawartość nikotyny w dymie fajki wodnej z jednej porcji tytoniu jest mniej więcej taka sama, jak w 2-3 papierosach. Jednocześnie jednak dym jest znacznie łagodniejszy i nie uszkadza błon śluzowych dróg oddechowych, ponieważ 95% zawiera parę wodną. Ponadto woda przyciąga smołę i inne zanieczyszczenia (mleko przyciąga jeszcze więcej zanieczyszczeń, jeśli jest używane zamiast wody).
Sam zajmuję się fajkami wodnymi od ponad sześciu lat. Przez ten czas aktywnie korespondowałem z ekspertami różnych szczebli z bliskiej i dalszej zagranicy, gromadziłem wiedzę o zaletach i wadach, różnych tradycjach, metodach i ciekawych technikach. W tej chwili prowadzę także forum o fajkach wodnych - www.shishaclub.lv. Prawdę mówiąc, opierając się na własnych doświadczeniach i dynamice przyzwyczajenia, uważam, że walka z fajką wodną opłaca się tylko potentatom papierosowym. Ponieważ z psychologicznego punktu widzenia ci, którzy zaczynają palić fajkę wodną, często uważają papierosy za obrzydliwe – a byłoby znacznie zdrowiej, gdyby ludzie dokonali właśnie takiego wyboru, jeśli nie mogą z niego całkowicie zrezygnować. Ktoś jednak wyraźnie nie chce do tego dopuścić, chce zdelegalizować fajki wodne i dalej żyć z legalnych gwoździ do trumny…
Przynajmniej miło jest, że krajowi specjaliści nie popadają w skrajności, jak ich rosyjscy odpowiednicy, którzy w ramach kampanii antynikotynowej opublikowali „pełny skład chemiczny dymu papierosowego” – listę ponad 600 pozycji. Wygląda na to, że szaleństwo. Ale jest to technika przeznaczona specjalnie dla tych, którzy czytają kilka pierwszych tytułów, a potem patrzą na wolumen i uciekają, by utonąć. Szukając nazw bliżej środka, wyliczenie zawiodło jak w starej zagrodzie. Olej z marchwi, karoten, ekstrakt z nasion selera, barwnik karmelowy, ekstrakt z kolendry, ekstrakt z orzechów kola itp. Co palą narkolodzy?
Podsumowując, chciałbym powiedzieć, że fajki wodne nie są całkowicie nieszkodliwe. Tytoń jest szkodliwy dla zdrowia ludzkiego w każdej postaci, ale jeśli walkę z paleniem podejmą ci, którzy chcą walczyć z paleniem, a nie ci, którzy faktycznie mogą, to wszelka przesadna antypropaganda zawsze zamieni się w bezpośrednią propagandę.
Jerry Stern, ShishaClub.lv